niedziela, 3 grudnia 2017

opłaty

 jak sądzisz, co się stanie, jak w ciągu roku cena prądu dla gospodarstw domowych wzrośnie o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent? I to jeszcze na podstawie ustawy? Wszystko wtedy tak podrożeje, że czym byś nie grzał, to będziesz szukał oszczędności. I będzie palenie w kominkach byle czym. I tu kółko się zamyka - bo rządzący będą szukać rozwiązania problemu smrodu i smogu, więc ze względów ekologicznych drastyczna podwyżka cen prądu nie wchodzi w grę.Podatek belki spowodował że trzymanie pieniędzy w banku przynosi tylko straty bo podatek zwany inflacją i opłaty bankowe są wyższe niż procent uzyskiwany od kapitału.Zapomniałeś już że Twoim argumentem było że podwyżka cen prądu wpłynie na ceny wszystkiego i to miało spowodować zamieszki.
Podwyżka VAT właśnie to zrobiła i zamieszek nie było.
Dlaczego teraz skupiasz się tylko na "kablach"Podajesz przykłady niezauważalnych podwyżek nie powodujących reakcji ludzi jako dowód, że nie mam racji twierdząc, że elastyczność wodnej podłogówki jest nieważna, bo istotna podwyżka jest nierealna. Bo gdyby nastąpila drastyczna podwyżka powodująca chęć zmiany kotla elektrycznego na inny, to koszt ogrzewania będzie tylko częścią podwyżek cen wszystkiego co spotka się z rekcją wyborców.
Dobierz argument do tezy którą kwestionujesz. Bo pdwyżka o 1% rocznie to jest co najmniej kilkanaście razy mniejsza, niz moglaby uzasadnić dopłatę kilku tysięcy zlotych i instalację wodnej podłogowki zamiast kabli. Cała Twoja teoria o wyższości kabli na innymi formami grzania opiera się na wyssanej z palca teorii że energia elektryczna nie zdrożeje bo zalezą od niej wszystkie inne ceny.
Ta teoria nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo wystarczy spojrzeć na zmianę cen energii elektrycznej na przestrzeni lat żeby się o tym przekonać.
Ile kosztował prąd 1990 roku? 0.025 euro/kWh
Ile kosztował w 2000 roku? 0.07 euro/kWh wzrost o 180% (18% rocznie) (czy były zamieszki)
Ile kosztował w 2009 roku? 0.11 euro/kWh wzrost o 57% (6% rocznie) (czy były zamieszki)
Ile kosztuje dzisiaj? ok 0.15 euro/kWh wzrost o 36% (4.5% rocznie) (czy były zamieszki)
Nie innymi, a wodną podłogówką napędzaną kotłem elektrycznym. Bo odniosłem się do wyboru kocioł elektryczny vs kable. Jedyną zaletą kotła jest potencjalna możliwość łatwej zmiany kotła. Tylko żeby rozpatrywać taką zmianę  czyszczenie kanalizacji  to musiałby prąd drastycznie podrożeć.
I na tym etapie się zatrzymujemy, bo zmiany cen prądu są i IMO będą niewielkie. A do tego inne nośniki drożeją szybciej.

Ale nawet jak się cena prądu zmieni drastycznie, to na co można zmienić kocioł elektryczny? Wszelkie przesiadki będą kosztowały grube tysiące (raczej kilkanaście, niż kilka). Żeby taki koszt instalacji się zwrócił, to cena wytworzenia kWh ciepła musiałaby bardzo spaść po zmianie kotła.
I jest takie rozwiązanie... PV. Tylko pamiętajmy, że zatrzymaliśmy się w procedurze rozpatrywania zmian, bo cena prądu nie wzrosła drastycznie. Jak wzrośnie, to IMO czy kable, czy kocioł - rozwiązaniem będzie doinstalowanie PV, a nie kupno PC czy kotła na gaz albo pelet.
Czeka nas jeszcze wzrost cen spowodowany umowami klimatycznymi.
Ile to będzie nie wiadomo ale z pewnością będzie.

Szybciej bym się spodziewał, że drastycznie wzrosną koszty używania paliw stałych czy nawet gazu, niż prądu. Prąd jest na tyle strategiczny, że rządzący będą robić wiele, żeby wyborca nie zdenerwował się na nich. A przecież nie ma drugiego takiego nośnika, że 100% wyborców korzysta z niego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz