niedziela, 3 grudnia 2017

pole

Ja za kompletny system ogrzewania zapłaciłem około 25tys zł , dodatkowo 3000zł otrzymam zwrot od gminy czyli kosztowało mnie to łącznie 22 tys zł.

Podłogówkę robił hydraulik , materiały ja sam kupowałem (rury Kan , rozdzielacz Capricorn) , inny instalator montował pompę LG Therma V 9KW + bojler 300L i robił całą kotłownię ...

Więc da się tanio zrobić , tyle że trzeba kontrolować ceny i ceny usług ...Osobiście uważam że sam musisz zdecydować , czy wolisz zapłacić więcej na początku i później mieć sporo niższe koszty ogrzewania czy wolisz mniej wydać na początku i później zawsze płacić sporo więcej ...
Znalezione obrazy dla zapytania ogrzewanie elektryczne

Dodatkowym plusem dla mnie jak ma się ogrzewanie podłogowe jest to że kiedyś zawsze można zmienić źródło ogrzewania.Uważam, że natężenie pola elektromagnetycznego o kabli jest dużo niższe, niż od telefonu tylko zalogowanego do BTSa. Więc jak ktoś demonizuje kable, a nosi telefon w kieszeni to mija się z logiką.
Oczywiscie, że wkladanie ciala do mikrofali (czy to kuchennej, czy w postaci anteny BTS) jest szkodliwe. Ale życie z instalacja NN jakby rozbudowana nie była. Czy moze znasz jakieś badania dowodzące szkodliwości takiego pola?
Nie wiadomo co będzie za kilkanaście / kilkadziesiąt lat.
Może wtedy pompy będą kosztowały grosze , może będą miały COP=10 , może zamiast pomp będą inne mega oszczędne systemy ogrzewania.
Będziesz mógł w razie czego wymienić żródło ciepła ...

Mi osobiście zależy na jak najniższych kosztach ogrzewania. Wolę na początku zapłacić więcej ale później płacić mniej ...
Ale też uważam że nie można wpadać w skrajność i kupno jakiś extremalnie drogich pomp nie ma żadnego sensu ekonomicznego bo nigdy się nie zwróci ..

Ja wybrałem pompę 9KW mimo że zapotrzebowanie sądzę że mam 2x niższe aby wykorzystać ile się da II taryfe i też jeszcze zminiejszyć koszty ogrzewania.

Co do kabli.
Mam znajomego z pracy który już kiedyś zamontował kable i grzał prądem. Na szczęście ma tez kominek i jak sam powiedział że grzanie prądem włączał sporadycznie a grzał głównie kominkiem ...
Dom miał nowy , choć oczywiście nie tak extremalnie dobrze ocieplony jak niektórzy którzy grzeją prądem

argument

To świecenie to tak w przenośni...
Typowe to jest że jak brakuje argumentów sceptykom automatycznie wyciągają jakieś pierdoły związane ze zdrowiem...
Uwierz że po pewnym czasie posiadacze ogrzewania elektrycznego przestają "dyskutować" ...
Podobnie jest z posiadaczami pomp ciepła...
Zawsze najbardziej dyskutują i wyciągają argumenty nie do podważenia tylko ci co takiego rozwiązania nie mają...
Zresztą nawet głupie  pogotowie kanalizacyjne  ogrzewanie podłogowe kończy się zazwyczaj argumentami typu ..." A bo to domu nie zagrzeje ..., A bo to niezdrowe i nogi puchną..." Itd itp...W dyskusji może się okazać że druga strona będzie miała na tyle silne argumenty że przekona do swoich racji.
Dlatego zaczynanie dyskusji nie ma sensu bo w jej wyniku może pozostać jedynie wyrwanie kabli z podłogi.
Dlatego ja się nie dziwię że nie dyskutują. Tyle, że jedynym argumentem realnym miłośników wodnej podłogówki jest możliwość łatwej zmiany kotła. A IMO nie będzie to nigdy miało sensu ekonomicznego, jezeli komuś już teraz opłaca się instalacja wodna z kotłem elektrycznym (a kable mają jeszcze lepszy wynik, bo mają niższą cenę instalacji i utrzymania).
Straszenia polem elektromagnetycznym nie rozumiem u wspólczesnego człowieka używającego mikrofali czy telefonu.
Chyba muszą się pocieszyć, że wydali na gorszy system grzewczy więcej kasy i wydarcie rur z podłogi tego nie zmieni.Kiedyś twierdzono że palenie papierosów nie jest szkodliwe a nawet pomaga na obniżenie wagi. Nawet lekarze reklamowali papierosy.
Niedawno na raka płuc zmarł człowiek znany z reklam papierosów Camel.
Również niedawno twierdzono że DDT jest nieszkodliwe i udowadniano to przez dodawanie DDT do herbaty jak cukier i picie tego na oczach publiczności.
Dzisiaj twierdzi się że telefony komórkowe są nieszkodliwe a ludzie umierający na glejaka mózgu po wieloletnim intensywnym używaniu telefonu komórkowego to przypadek.
Jeśli uważasz że mikrofale są nieszkodliwe to dlaczego do pracującego BTS-a nie wolno podchodzić na odległość mniejszą niż 8 metrów.


Nie, nie mam jeszcze kabli. Długo argument z łatwą zmianą kotła był dla mnie przekonujący, ale po dokładniejszej analizie poległ. Mieszanie wody do grzania prądem nie ma sensu. Dlatego jestem zdecydowany na kable (ale ciągle decyzję mogę zmienić, dlatego ciągle szukam zalet rur).

prąd

A co z tej tabelki wynika? Że prąd podrożał 2,12x, gaz ziemny 2,93x, węgiel kamienny 2,23x, olej opałowy 3,73x.
A to ozncza, że prąd drożał najwolniej. Co dowodzi, że jeżeli na początku grzanie prądem było najbardziej opłacalne, to z czasem opłacalność jeszcze rosła.
To nie teoria. To praktyka i dane historyczne.Aby przeanalizować Twoje argumenty należałoby porównać koszt instalacji kabli i rurek w podłodze.
Pole elektromagnetyczne od kabli też trzeba wziąć pod uwagę. Chociaż Ty w to nie wierzysz to inni mogą mieć inne zdanie.
Koszt zbiornika na ciepłą wodę można pominąć bo CWU w domu też potrzebuje taki zbiornik grzany elektrycznie i może on mieć podwójną rolę do CO i CWU.
Nie tylko PV jest możliwy do rozważenia jaku alternatywne źródło energii. Mogą to też być wiatraki i panele grzewcze. Wtedy taki zbiornik na wodę ma jeszcze więcej źródeł energii nie wymaga to zmieniania czegokolwiek tylko dodawania.
Ostatnio inne nośniki (gaz, propan) raczej tanieją a prąd nie.
Niedawno czytałem, na tym forum, że propan w zeszłym roku kosztował 1 zł/m3 a w tym roku 1.2 zł/m3.  Ale ja mam kable z prądem tylko w ścianach w odległości liczonej w metrach.
Ty natomiast łazisz po podłodze z zatopionymi kablami w odległości kilku centymetrów od ciała.
Skoro znasz zasady fizyki to wiesz że takie oddziaływanie jest odwrotnie proporcjonalne do kwadratu odległości.
Czy masz takie same historyczne dane z uwzględnieniem inflacji a dotyczące zarobków?
W co nie wierzę? To nie Bóg, to fizyka. Poruszające się elektrony generują pole elektromagnetyczne. Dla Ciebie to kwestia wiary?
Tylko jakbym wierzył, że to jest szkodliwe, to bym nie podłączał prądu do domu. A Ty wierzysz, że szkodliwe, ale używasz prądu 24/7?
Po uwzględnieniu inflacji cena prądu zmienia się bardzo niewiele. Za to inne paliwa, jak widać wyżej, realnie drożeją.Ja teraz trzymam ręce na klawiaturze laptopa. Dużo dalej będę miał do kabli w posadzce. Do tego będą pod napięciem jakieś 400h/rok. Jak uwierzę, że to szkodliwe to zrobię tak, żeby grzały gdy mnie w danym pomieszczeniu nie ma. Co zresztą i tak zazwyczaj będzie miało miejsce, bo będą grzały nad ranem, gdy będę w wyrku dosyć daleko od nich i w dziennym okienku taniej strefy, gdy będę w rpacy.Czy ja napisałem że ludzie świecą kiedy są w polu EM?
Jest to jednak typowe ośmieszanie innych kiedy piszą coś z czym się nie zgadzamy zamiast dyskutować temat albo pozwolić aby dyskutant miał prawo do swoich poglądów.

A żona, o zgrozo, z umiłowaniem używa koca i poduszki elektrycznej. Zostanę szybko wdowcem? Czy laptop mnie szybciej zabije?

opłaty

 jak sądzisz, co się stanie, jak w ciągu roku cena prądu dla gospodarstw domowych wzrośnie o kilkanaście czy kilkadziesiąt procent? I to jeszcze na podstawie ustawy? Wszystko wtedy tak podrożeje, że czym byś nie grzał, to będziesz szukał oszczędności. I będzie palenie w kominkach byle czym. I tu kółko się zamyka - bo rządzący będą szukać rozwiązania problemu smrodu i smogu, więc ze względów ekologicznych drastyczna podwyżka cen prądu nie wchodzi w grę.Podatek belki spowodował że trzymanie pieniędzy w banku przynosi tylko straty bo podatek zwany inflacją i opłaty bankowe są wyższe niż procent uzyskiwany od kapitału.Zapomniałeś już że Twoim argumentem było że podwyżka cen prądu wpłynie na ceny wszystkiego i to miało spowodować zamieszki.
Podwyżka VAT właśnie to zrobiła i zamieszek nie było.
Dlaczego teraz skupiasz się tylko na "kablach"Podajesz przykłady niezauważalnych podwyżek nie powodujących reakcji ludzi jako dowód, że nie mam racji twierdząc, że elastyczność wodnej podłogówki jest nieważna, bo istotna podwyżka jest nierealna. Bo gdyby nastąpila drastyczna podwyżka powodująca chęć zmiany kotla elektrycznego na inny, to koszt ogrzewania będzie tylko częścią podwyżek cen wszystkiego co spotka się z rekcją wyborców.
Dobierz argument do tezy którą kwestionujesz. Bo pdwyżka o 1% rocznie to jest co najmniej kilkanaście razy mniejsza, niz moglaby uzasadnić dopłatę kilku tysięcy zlotych i instalację wodnej podłogowki zamiast kabli. Cała Twoja teoria o wyższości kabli na innymi formami grzania opiera się na wyssanej z palca teorii że energia elektryczna nie zdrożeje bo zalezą od niej wszystkie inne ceny.
Ta teoria nie ma nic wspólnego z rzeczywistością bo wystarczy spojrzeć na zmianę cen energii elektrycznej na przestrzeni lat żeby się o tym przekonać.
Ile kosztował prąd 1990 roku? 0.025 euro/kWh
Ile kosztował w 2000 roku? 0.07 euro/kWh wzrost o 180% (18% rocznie) (czy były zamieszki)
Ile kosztował w 2009 roku? 0.11 euro/kWh wzrost o 57% (6% rocznie) (czy były zamieszki)
Ile kosztuje dzisiaj? ok 0.15 euro/kWh wzrost o 36% (4.5% rocznie) (czy były zamieszki)
Nie innymi, a wodną podłogówką napędzaną kotłem elektrycznym. Bo odniosłem się do wyboru kocioł elektryczny vs kable. Jedyną zaletą kotła jest potencjalna możliwość łatwej zmiany kotła. Tylko żeby rozpatrywać taką zmianę  czyszczenie kanalizacji  to musiałby prąd drastycznie podrożeć.
I na tym etapie się zatrzymujemy, bo zmiany cen prądu są i IMO będą niewielkie. A do tego inne nośniki drożeją szybciej.

Ale nawet jak się cena prądu zmieni drastycznie, to na co można zmienić kocioł elektryczny? Wszelkie przesiadki będą kosztowały grube tysiące (raczej kilkanaście, niż kilka). Żeby taki koszt instalacji się zwrócił, to cena wytworzenia kWh ciepła musiałaby bardzo spaść po zmianie kotła.
I jest takie rozwiązanie... PV. Tylko pamiętajmy, że zatrzymaliśmy się w procedurze rozpatrywania zmian, bo cena prądu nie wzrosła drastycznie. Jak wzrośnie, to IMO czy kable, czy kocioł - rozwiązaniem będzie doinstalowanie PV, a nie kupno PC czy kotła na gaz albo pelet.
Czeka nas jeszcze wzrost cen spowodowany umowami klimatycznymi.
Ile to będzie nie wiadomo ale z pewnością będzie.

Szybciej bym się spodziewał, że drastycznie wzrosną koszty używania paliw stałych czy nawet gazu, niż prądu. Prąd jest na tyle strategiczny, że rządzący będą robić wiele, żeby wyborca nie zdenerwował się na nich. A przecież nie ma drugiego takiego nośnika, że 100% wyborców korzysta z niego.

kable

Przy ciepłym domu - wybór ogrzewania jest praktycznie "nieskończony" staram się wybrać jeden system i się tego trzymać..
a każdy wybór jest dobry. Jeśli przygotowanie zapasu paliwa- będzie trwało jeden - dwa dni.. i będzie to w formie relaxu
i odrywania pracy na kompie.. super. Jeśli praca jest fizyczna.. to odwrotnie.. przynajmniej niech chałupa obsłuży się sama.
Co innego jest co najmniej 35 mp drewna przygotować.. a co innego jest .. 3,5 mp i nagrzać buforek.. na parę set litrów raz na tydzień  Manewry w przyszłości będą. I to lepsze niż teraz. Obstawiam spore szanse na rozwój rozwiązań typu Mistral max-S - IMO idealne do domów energooszczędnych. PV też z pewnością poprawi sprawność i obniży cenę. Zabranie 20% z darmowych 2% to nikogo nie boli. Nawet bogatych. Już bardziej boli obniżenie podstawy Belki przez drastyczny spadek stóp procentowych. To zrobiło różnicę.

Nie widzę większych szans na drastyczne podwyżki cen dla odbiorców indywidualnych. TK, SN i inne górnolotne wojenki na górze mało obchodzą przeciętnego wyborcę. Ale podniesienie ceny prądu to już wali po kieszeni każdego, również tych, co nie grzeją prądem. Dodatkowo nagonka na paliwa stałe i smog powoduje, że władza raczej myśli o obniżeniu cen dla grzejących prądem - KLIK.

A pamiętać też trzeba, że podniesienie cen prądu przełoży się na ceny praktycznie wszystkich produktów. Bo nie ma produktu ani usługi, która byłaby niezależna od prądu w jakiś sposób (nawet panie w lesie potrzebują skromnego ubrania uszytego i utkanego przez maszyny elektryczne).
Pamiętasz wprowadzenie podatku belki? 1% podwyżki na 20 lat cen prądu ma powodować wyrywanie włosów u tych, co zamontowali kable?

Jak zamiast 1,5K/r zł ogrzewanie kogoś będzie kosztowało 1515zł to byłoby czarno?

Żeby zaczęło boleć to kilkanaście procent w ciągu roku musiałoby podskoczyć. A i wtedy wątpię, czy właściciele kotła elektrycznego będą przesiadali się na PC czy coś innego. Więc wybieranie rozwiązania opartego o kocioł klimatyzacja Warszawa elektryczny zamiast kabli dla elastyczności IMO nie ma sensu, co starałem się uzasadnić.
Pamiętasz podniesienie VAT-u?
Pamiętasz jakieś zamieszki tym spowodowane?
Żaba powoli podgrzewana nie zareaguje na wzrost temperatury aż będzie za późno
Reasumując - kable rządzą. Najtańsze w montażu, najwdzięczniejsze w sterowaniu (zupełna niezależność każdego obwodu), najmniej awaryjne (same kable praktycznie bezawaryjne - a jak się coś przytrafi to 20 lat gwarancji razem z naprawą zniszczonej posadzki - pozostaje elektronika w starowniku która się psuje jak to elektronika) i najmniej obsługowe.