czwartek, 10 września 2015

uchodźcy

Nie wiem, co się ze mną dzieje, skąd u mnie taka zmiana, ale jakoś nie wzruszają mnie faceci szturmujący zasieki na węgierskie zasieki na granicy z Serbią, wyglądający, jakby przed minutą wyszli ze SPA robiący sobie :selfi” telefonami, tabletami za setki dolców, wystrojeni w ciuchy za drugie tyle. Nie budzą we mnie ani szczypty współczucia te, upierścienione złotem, panie okutane w kolorowe nikaby, hijaby, burki ciągnące za sobą stadka rozwydrzonych, dobrze ubranych i odżywionych bachorów. Nawet ojciec, którego martwego synka wyrzuconego przez morze, na brzeg, pokazywane namiętnie we wszystkich światowych mediach, nie budzi we mnie krzty współczucia. Mało tego, gdybym był Węgrem, to chwyciłbym pierszą,lepszą butelkę zrobił z niej “tulipana” a po drodze kupiłbym jeszcze solidny kij bejsbolowy i ruszył na “uchodźców”.
Moja przyjaciółka Węgierka z Budapesztu, przeczytała mi reportaż z Debreczyna, jednego z większych miasy węgierskich, gdzie znajduje się ośrodek dla uchodźców, nie obóz tylko ośrodek. Jest ich tam 1300 w większości mężczyźni, z rzadka kobety i dzieci. Dziennikarz rozpytuje ludzi jak się żyje i słyszy, że bardzo źle, że jeszcze nigdy im się tak źle nie żyło. A daczego? Ano przez tych uchodźców – już nawet nie chodzi o to, że miasto przeżywa najazd prostytutek (bo miejscowych za mało i nie wyrabiają), ale o to, że na ulicach zrobiło się niebezpiecznie. Niby nic strasznego, bo nie gwałcą, nie mordują, walą tylko kobity po łbach i torebki im zabierają. No i dilerzy się pojawili, to znaczy dilerzy byli wcześniej, ale teraz jest ich więcej i biją się po między sobą, czyli niespokojnie jest. w głównych mediach informuje się o tym oszczędnie, choć nie są to incydentalne przypadki.Tak się składa, że mam kolegę, Węgra, którego poznałem przypadkiem w Oksfordzie, w 1992 r., kiedy studiował jakieś media i marketing. Peter jest teraz ważnym gościem w węgierskiej telewizji publicznej, choć jest- z przekonania- raczej anty-orbanowcem. Pogadaliśmy na Skypie dość długo. Zapytałem go m.in. dlaczego głowne madziarskie media nie pokazują drugiej twarzy darmowe chwilówki uchodźctwa. Peter przyznał, iż rzeczywiście dzięję sie bardzo brzydkie rzeczy, ale nie informuje się o nich z kilku powodów, choćby po to, żeby sie jakieś pospolite ruszenie nie zebrało i nie zrobiło porządku z przybyszami, ale też i dlatego, by Zachód nie posądził Węgier o nagonkę, o szerzenie nienawiści na tle takim albo innym.
To nieodpowiedzialną polityka emigracyjna może doprowadzić do tego że do władzy w krajach UE dojdą partie skraje . Wtedy rozleci się UE a prawicowe partie nie będą patyczkować się z emigracja . Po prostu wszystkich wyrzucą . Czy tego chcemy ? jeżeli nie to musimy przed emigrantami przymknąć granice j przyjmują jedynie uchodzców politycznych których w ogólnej masie emigrantów jest może z 10% . Pozostali są emigrantami ekonomicznymi z Pakistanu Kosowa Albanii i Turcji . zamieściłem swoje impresje z mojego 10.letniego obcowania z londynskimi muzułmanami [nikt chyba tego nie przeczytał, sądząc po braku reakcji – ale nie gniewam się :)]. Choć mieszkam w tym samym mieście, co Pan Profesor, to bez wątpienia w dwóch różnych światach i przez to różne mamy doświadczenia w “kwestii uchodźczej” – nie czynię z tego zarzutu, ale wygląda to zupełnie inaczej z wyskości akademickiej katedry, a zupełnie inaczej z pierwszego piętra na Queenspark, a jeszcze inaczej z parteru na Peckham itd. Poczucie bezkarności, jakie obserwuję w środowiskach imigracyjnych z Bliskiego Wschodu, Afryki – w szczególności Somalia, Sudan, Etiopia i Erytrea, jest niewyobrażalne i w zw. z tym kryminalizacja również.