czwartek, 29 września 2022

surowiec

Jest wreszcie zgoda państw Unii na obłożenie embargiem rosyjskiej ropy. To poważny cios dla Moskwy, która będzie musiała znaleźć zbyt na 174 mln baryłek. Tymczasem nie zadbała o ich magazynowanie. – To nigdy nie było zakładane – Dotychczasowe próby zabezpieczenia surowca za granicą to za mało. Rosja dławi się własną produkcją.Jest zgoda na europejskie embargo na rosyjską ropę. Do końca 2022 r. wstrzymany zostanie import ponad 90 proc. rosyjskiej ropy.Według doniesień agencji Reutera możliwości składowania ropy w Rosji przez spółkę Transnieft kończyły się już marcu. Mowa była wówczas o 97 mln baryłek, czyli około 13 mln ton czystej ropy. Po serii pożarów magazynów w kwietniu tego roku skurczyły się one jeszcze bardziej – mówi w rozmowie starszy analityk z zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym. "Skrytki" Putina. Gdzie może próbować "upchnąć" ropę?Znaczna część rosyjskiej ropy wydobywana jest z głębokich pokładów syberyjskich szybów. To często przestarzała infrastruktura, a surowiec jest silnie zawodniony. Wydobycie musi być ciągłe. Wszelkie wstrzymanie prac oznacza ryzyko zanieczyszczenia surowca, a nawet zamarznięcia szybów wiertni. – Ponowne uruchomienie, jeśli w ogóle będzie możliwe, będzie łączyć się z poważnymi kosztami – dodaje.Stąd też pewnym rozwiązaniem, choć niezwykle ograniczonym, jest skorzystanie z magazynów udostępnianych przez inne kraje. Już w tej chwili Rosja korzystać ma z magazynów https://udraznianie.ovh ropy w RPA, gdzie do portu Saldanha Bay surowiec został przetransportowany drogą morską w maju. Jak wynika z informacji platformy frachtowej FreightWaves, to niejedyna "skrytka", którą Putin mógłby wykorzystać do "upchnięcia" niechcianego surowca. Podobną rolę mogłyby spełniać na przykład magazyny portowe na Karaibach, jak choćby wielki wenezuelski port naftowy Maracaibo.Jednak podstawowym problemem jest skala i możliwości składowania ropy. – W stosunku do wielkości produkcji liczonej na 3,65 mld baryłek rocznie, więc około 470 mln ton surowca, magazyny to kropla w morzu. Aby zmagazynować całą nadprodukcję, trzeba by pokryć magazynami np. całą Dominikanę, a i to mogłoby się okazać za mało
Jego zdaniem Putin do magazynowania ropy mógłby wykorzystać jeszcze ropociągi, infrastrukturę przy polach wydobywczych oraz 65 własnych tankowców, tym jednak – jak podkreśla Zaleski – zupełnie zabiłby możliwości handlu. A kilkumiesięczne wstrzymanie prac wydobywczych zwiększa ryzyko awarii urządzeń. – Rosja polega na technologiach zachodnich, a te obarczone są obecnie zakazem sprzedaży. To może oznaczać paraliż konkretnych złóż – mówi Przemysław Zaleski. Dlatego też Putin nie wstrzyma produkcji. Już prędzej będzie wuko Warszawa wylewał wydobytą ropę, ryzykując katastrofę ekologiczną, niż narazi się na wyłączenie pól wydobywczych. Rosjanie, przygotowując się do zapowiadanego odcięcia się Europy od ich surowca, szukają również możliwości ulokowania swojej ropy za granicą. Jak tłumaczy Grzegorz Kuczyński, dyrektor Programu Eurazja w Warsaw Institute, Rosja nie chce i specjalnie nie może sobie pozwolić na cięcia w wydobyciu. Oznacza to bowiem poważne koszty. – Oznacza to, że kraje nakładające embargo przestaną odbierać 174 mln baryłek ropy rocznie, z którą Rosja zostanie – , ekspert z Fundacji Pułaskiego. – Możliwości magazynowania ropy nigdy nie były zakładane. Produkcja szła bezpośrednio do odbiorców, przewożona pociągami do tłoczni i dalej była transportowana ropociągami na Zachód. Rosja nie jest do tego przygotowana – dodaje nasz rozmówca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz